Lubię aforyzmy i dlatego chętnie sięgnęłam po książkę Krzysztofa Mudynia. W tej niewielkich rozmiarów pozycji autor zawarł 120 charakterków, czyli aforyzmów i 120 zadumek, czyli, jak sam napisał, rzeczy do przemyślenia. Dodatkowo, książka jest dwujęzyczna: w drugiej części całość została przetłumaczona na język angielski, można więc sprawdzić jak to brzmi w obcym języku.
Dobry aforyzm jest jak dzieło sztuki. W jednym zdaniu zawarta jest ogromna dawka celnych spostrzeżeń, humoru i każde skłania do przemyśleń, zastanowienia się nad tematem, wzbudza emocje. Trzeba niesamowitego zmysłu obserwacji i umiejętności wyrażenia myśli w krótkiej wypowiedzi, by uchwycić jakiś problem celnie i bez niedomówień. Krótka forma aforyzmu sprawia, że nie ma tu zbędnych słów, ani wodolejstwa. To skoncentrowana dawka wiedzy sprowadzona do jednego zdania, a czasem dwóch. Twórca aforyzmów musi być bardzo bystry, tylko lotna inteligencja pozwala na tworzenie. Aforyzmy można przyrównać do cytatów z książek, tylko bez całej otoczki treści, bohaterów, akcji, sama kwintesencja spostrzeżeń.
Krzysztof Mudyń jest profesorem psychologii, wykładowcą krakowskich uczelni. Z racji zawodu jest dobrym obserwatorem rzeczywistości, co ma odbicie w prezentowanych tu aforyzmach. „Charakterki i zadumki” to czwarta część serii, wcześniejszych nie czytałam, ale chętnie teraz się za nie wezmę. Bardzo odpowiada mi styl pisania autora. Dużo tu humoru zabarwionego ironią, teksty są zaangażowane społecznie, politycznie, obnażają głupotę, zakłamanie, bufonadę. Wiele z nich to cięte analizy współczesnej sytuacji w kraju, autor demaskuje pruderię, zakłamanie, nie ma świętości, których nie dałoby się zbić sarkazmem. Często jest to bardzo prowokujące, a przez to skłania do myślenia i przemyślenia różnych przekonań, utartych schematów postępowania, zabobonów, czy też zwyczajów i tradycji, które wpływają na nasz światopogląd, kształtując wyobrażenie o tym co dobre i złe. Trzeba mieć duży dystans do siebie i świata, by móc się śmiać ze wszystkiego wokół. I nie ma to nic wspólnego z cynizmem, wręcz przeciwnie, te aforyzmy pozwalają spojrzeć na świat z innej perspektywy, pokazują, że nie wszystko należy przyjmować z całym dobytkiem inwentarza, dobrze jest przystanąć, złapać oddech i zastanowić się nad życiem.
Przez wieki wielu myślicieli, czy pisarzy pisało i pisze aforyzmy. To specyficzna forma pisarstwa i nie każdemu może odpowiadać, ale warto po nie sięgnąć. Ciekawie jest je czytać, bo pokazują społeczeństwo w danej epoce historycznej i kulturalnej. Można z nich stworzyć sobie obraz przekonań, stereotypów myślowych danego czasu, czy kraju, ale też, a może przede wszystkim, obraz wad i przywar danego narodu. Forma aforyzmu mocno uwypukla i wyostrza opisywane sprawy, jedno małe zdanie tnie, niczym ostrze noża, często szokuje, a na pewno zmusza do refleksji. Nie można obok niego przejść obojętnie, trzeba przystanąć i przyjrzeć się treści, która jeśli wzbudzi emocje i zmusi do myślenia, to dobrze, takie jest jej zadanie.
Czytając „Charakterki i zadumki” cały czas się uśmiecham. Świetne są te aforyzmy, będę do nich wracać. Do tego prowokująca okładka z obrazem „Ślepcy prowadzący ślepców” Pietera Bruegela, która już na wstępie zapowiada, że będzie się działo.
Polecam tę książeczkę ludziom ciekawym świat, którzy lubią sarkazm i ironię, i potrafią się bawić. Aforyzmy powstałe jako efekt obserwacji świata stanowią subiektywny obraz rzeczywistości stworzony przez autora, ale są też, można tak to nazwać, pewnym rodzajem publicystki. Warto je przeczytać, by spojrzeć na świat z innej perspektywy.
Za książkę dziękuję redakcji www.sztukater.pl
Jak mocno książka mnie wciągneła: | (9 / 10) |
Język i styl pisania: | (9 / 10) |
Czy warto przeczytać: | (9 / 10) |
Average: | (9 / 10) |
Zostaw komentarz