Buddyzm interesuje mnie o dawna. Bardziej jako filozofia, niż religia. Sam Budda  nie uważał się ani za boga, ani za proroka.  Dążył do osiągnięcia najwyższego stopnia oświecenia, do czego prowadzi medytacja i odrzucenie ziemskich wartości: pragnień, oczekiwań, zależności i relacji z ludźmi. W skrócie człowiek według buddyzmu stanowi jedność z naturą. Należy dążyć do samorozwoju, by pogłębiać samoświadomość. Nie wolno szkodzić innym ludziom, ale też należy chronić wszystkie zwierzęta i rośliny, które mają takie samo prawo do życia, jak my. Jest to niezwykle humanitarna filozofia, pełna empatii i zrozumienia dla otaczającego świata, a przy tym głęboko ekologiczna, uczy miłości do wszelkich stworzeń, a tym samym ogranicza bezmyślne niszczenie przyrody, ucząc szacunku i szanowania praw każdego zwierzęcia i każdej rośliny do istnienia. Każde życie się liczy we wszechświecie.

Książka „365 buddyjskich medytacji, afirmacji i refleksji” to świetny poradnik wzmocnienia psychiki, a pośrednio i ciała, gdyż zdrowie psychiczne ma ogromny wpływ na zdrowie fizyczne. Książka podzielona jest na 365 rozdzialików, po jednym na każdy dzień roku. Znajdziemy tu medytacje, mantry i cytaty Buddy. Można zacząć czytać od dowolnego dnia, ale najlepiej systematycznie wykonywać zadanie przeznaczone na dany dzień. Mantry i medytacje uczą uważności. Poprzez skupienie się na jednej rzeczy w danej chwili umysł uwalnia się od zbędnego balastu, koncentracja sprzyja oczyszczeniu, co w efekcie pozwoli na sprawniejsze funkcjonowanie na co dzień. Bardzo w ostatnich czasach modny mindfulness to właśnie nic innego jak umiejętność skupienia się na wykonywanej czynności. Wykazano, że sprawniej i szybciej idzie praca, gdy wykonujemy jedną rzecz na raz. Robienie kilku czynności równocześnie trwa dłużej, niż wykonywanie ich, z pełną koncentracją, po kolei. 

Codzienne medytacje wykonywane według tej książki pozwolą na pozbycie się złych emocji, niepotrzebnego przejmowania się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Podobnie jak stoicyzm, buddyzm uczy panować nad emocjami poprzez odrzucenie negatywnego myślenia. Pozwala zdystansować się od opinii innych ludzi, które nie mają żadnego znaczenia w naszym życiu. Gdy je odrzucimy, możemy skupić się na tym, co dla nas ważne: rodzinie, pracy, odpoczynku, przyjaciołach. Łatwiej nam będzie otaczać się ludźmi, z którymi czujemy się dobrze, dla których jesteśmy ważni, a pozbyć się wpływu osób, które nas niszczą. Na to trzeba siły, a siłę da tylko wewnętrzny spokój i pewność siebie, którą, przynajmniej w części, można uzyskać dzięki medytacjom i afirmacjom. Różne terapie psychologiczne wskazują drogę do samorealizacji. Buddyzm pokazał to już dawno temu.

Poprzez medytacje buddyzm uczy miłości do ludzi. Nie znaczy to, że każdego trzeba kochać, ale znowu chodzi o emocje: gdy myślisz o kimś dobrze, nie tracisz energii na gniew, czy frustracje, nie spalasz się w ogniu nienawiści. Uwolniony ze złych emocji mózg uwalnia endorfiny – hormony szczęścia, człowiek jest spokojny, zadowolony, szczęśliwy, a jako taki osiągnie więcej i szybciej. Dodatkowo szczęśliwy człowiek rozsyła dobre fluidy i w jego otoczeniu ludzie robią się spokojniejsi i zadowoleni. 

W wielu krajach buddyzm uważany jest za religię, choć Budda nigdy tak nie twierdził. Warto poznać tę filozofię i skorzystać  z mądrości Wschodu, gdyż pomogą poprawić funkcjonowanie w dzisiejszym zabieganym, pełnym agresji i gniewu świecie. Książka Bodhipaksy pomoże zapoznać się z buddyzmem oraz da wskazówki jak poprawić swoją psychikę i emocje. 

Za książkę dziękuję redakcji www.sztukater.pl

Jak mocno książka mnie wciągneła:7 out of 10 stars (7,0 / 10)
Język i styl pisania:8 out of 10 stars (8,0 / 10)
Czy warto przeczytać:8 out of 10 stars (8,0 / 10)
Average:7.7 out of 10 stars (7,7 / 10)