Do przeczytania „Zamętu” zachęcił mnie opis wydawcy, a po pierwszych zdaniach już wiedziałam, że tę książkę lubię, co zdarza mi się bardzo rzadko.

„Na początku był las. Porastał góry i doliny, na dnie których błyszczały rzeki niczym pasma siwych włosów.”

Ta powieść to baśń dziejąca się we współczesnym świecie. Tytułowy Zamęt to zarówno nazwa miejscowości, jak i stan duszy ludzkiej. Po kolei poznajemy bohaterki i bohaterów książki, z których każdy żyje swoim własnym, zamkniętym życiem, ma swoje radości i smutki, a przede wszystkim marzenia: te zrealizowane i te niespełnione, które bolą i nie pozwalają trwać w spokoju i one sieją w głowach zamęt. Ich losy splatają się w Zamęcie i zależą od siebie nawzajem.

W Zamęcie położonym wśród gór i lasów, czas płynie spokojnie wraz porami roku, z których każda ma coś do zaoferowania ludziom potrafiącym wczuć się w przyrodę, a na innych wpływa bezwiednie, nawet jak nie zdają sobie z tego sprawy. Jesteśmy częścią przyrody, na funkcjonowanie naszych organizmów mają wpływ na przykład Słońce, Księżyc, wiatr, mróz, deszcz i nawet zabetonowanie świata nie sprawi, że przestaniemy być od nich zależni, jak zniknie Słońce, znikniemy i my.

„Jedność objawia się w złożoności bytów. W ich wspólnocie”.

Różnorodność w przyrodzie sprawia, że przy katastrofach ekosystem potrafi się pozbierać, zatuszować straty, wyjść na swoje. Jedynie człowiek jest w stanie zachwiać równowagę naszego świata. Poprzez swoje nieodpowiedzialne działania prowadzące do dewastacji przyrody może doprowadzić do końca naszego świata. Po tym końcu przyroda jakoś się otrząśnie, będzie inaczej, ale może lepiej, bo już bez nas, ludzi.

„Kolisty ruch świata jest przewidywalny, ale procesy zachodzące głęboko pod ziemią przynoszą zagadki […] z czyjego prochu wyrastają jakie kwiaty? Czy dusza ma ciało? Czy ciało ma duszę? Czy grzyby wiedzą wszystko o wilgotnym mroku?”

Człowiek obserwując otaczający go świat zaczyna zadawać pytania egzystencjalne, próbuje odnaleźć i zrozumieć swoje miejsce w życiu. Cała opowieść jest głęboko ekologiczna i uwrażliwia na otaczający świat, a równocześnie pokazuje jego ulotność i kruchość, choć jednocześnie spójność i logikę funkcjonowania. Przyroda ma dużą zdolność regeneracji, nie ma w niej zawiści, zazdrości, zwierzęta działają instynktownie, walczą tylko po to, by przeżyć, nie zabijają dla przyjemności, co jest domeną gatunku ludzkiego. Drzewa patrzą na wszystko z góry i szumią swą odwieczną pieśń, w ich cieniu kryją się miłości, radości i zbrodnie.

„Największym paradoksem historii jest to, że ludzie się z niej nie uczą. Najczęściej uczą się o niej”.

Przyroda nigdy nie zniszczyłaby sama siebie. Stanowi samoodnawialne ekosystemy, który funkcjonowałyby doskonale, gdyby nie ingerencja człowieka. Próbujemy nie zauważać co robimy światu. Nie widzimy zanieczyszczeń powietrza, wody, gleby, środków zatruwających żywność, nie widzimy, że ludzie są coraz słabsi zdrowotnie, coraz więcej jest alergii, choroby cywilizacyjne są na porządku dziennym. Oczywiście, nie ma powrotu do jaskiń, ale „być może kiedyś ludzie zrozumieją, że trzeba wrócić do lasu będącego początkiem, szlachetną dzikością myśli i słów”. Póki co, dalej kisimy się w marazmie cywilizacji i, nie oglądając się za siebie, niszczymy naszą planetę, nasz dom, podcinając tym samym gałąź, na której siedzimy. Rozpędziłam się w rozmyślaniach, ale taki jest „Zamęt”, sieje niepokój w umyśle i skłania do refleksji nad życiem.

Będę wracać do tej książki. To powieść o tak wielu płaszczyznach, że przy kolejnym czytaniu można znaleźć zupełnie nowe treści i przemyślenia. Warto po przeczytaniu otworzyć tę opowieść na losowo wybranej stronie i zawsze znajdzie się zdanie, które skłoni do refleksji i zadumy. Lubię czytać powieści debiutanckie, jestem ciekawa spojrzenia na świat nowych pisarzy, a Irena Powell spisała się znakomicie. Jej debiut jest w pełni dojrzałą, złożoną całością, pisarka wie, co chce przekazać czytelnikowi i potrafi poprowadzić go tak, że czytelnik zapada się w opowieść i zatraca w treści. Polecam „Zamęt” osobom, którym nie jest obojętna ekologia i dobro naszego świata, w dobie globalnego ocieplenia i pandemii koronawirusa takie książki są szczególnie ważne i potrzebne.

Jak mocno książka mnie wciągneła:7 out of 10 stars (7,0 / 10)
Język i styl pisania:7 out of 10 stars (7,0 / 10)
Czy warto przeczytać:8 out of 10 stars (8,0 / 10)
Average:7.3 out of 10 stars (7,3 / 10)