Christina Aistrup Hansen to urodzona w 1984 roku pielęgniarka, której historia wstrząsnęła kilka lat temu Danią i całym światem. Została oskarżona za zabicie  czwórki pacjentów w szpitalu w Nykøbing Falster, gdzie pracowała początkowo na Oddziale Kardiologii, później w SOR (Szpitalny Oddział Ratunkowy). Początkowo sąd wymierzył jej karę dożywocia, która po apelacji zamieniona została na dwanaście lat więzienia, które Christina opuści w 2028 roku.

Kristian Corfixen opisał w swoim świetnym reportażu historię życia Christiny, przebieg jej pracy zawodowej i procesu sądowego. Rzetelnie zebrał materiały do książki. Opierał się na rozmowach ze współpracownikami Christiny, jej rodziną, przyjaciółmi, aktach sądowych i rozmowach z samą Christiną, która zgodziła się udzielić mu wywiadu po procesie.

Christine postrzegana była zawsze jako świetna pielęgniarka, bardzo kompetentna i rzeczowa, nie tracąca głowy w sytuacjach trudnych, a przede wszystkim w stanach zagrożenia życia. Szczególnie wtedy całą sobą rzucała się w wir pracy, wiedziała co ma zrobić, umiała właściwie dobrać leki ratujące życie i kierować pracą zespołu reanimacyjnego, ale przede wszystkim zawsze była na miejscu, gdy coś się zaczynało dziać z pacjentem, nawet, jeśli akurat tego dnia nie jej był on przydzielony. Zastanowiło to w końcu koleżanki ze zmiany, a jedna z nich, Pernille Kurzman zdecydowała się zaalarmować najpierw szefa, następnie policję, która wszczęła dochodzenie.

Historia Christiny mrozi krew w żyłach i każe zastanowić się nad jej fenomenem. Co sprawia, że pielęgniarka, czyli osoba, która z założenia ma pomagać pacjentom, dbać o nich, być przy nich i wspierać w trudnych chwilach choroby decyduje się na zabicie całkowicie zależnych od niej ludzi? Zawód pielęgniarki jest trudny i odpowiedzialny, praca bywa stresująca, czasem niewdzięczna, ale też daje poczucie ogromnej satysfakcji, gdy uda się uratować człowieka, a pacjent dziękuje wychodząc ze szpitala. Christinie udowodniono, że podawała pacjentom leki, po których dochodziło do zatrzymania krążenia. Mogła się wtedy wykazać, błyszczała, była w centrum uwagi, sprawiało jej zadowolenie i satysfakcję to, że była chwalona za swoje postępowanie i działania na rzecz ratowania życia pacjenta, któremu wcześniej podała leki, które doprowadziły do takiego ciężkiego stanu. Jakież to przewrotne. Przekracza to moją zdolność pojmowania, tym bardziej, że jestem lekarką i takie postępowanie jest całkowicie obce mojej naturze i wyobrażeniom o zawodzie medyka. Jak się okazuje, Christina nie jest jedyną pielęgniarką, która celowo doprowadzała pacjentów do śmierci. Historia zna niemało podobnych przypadków w różnych krajach. U tych pielęgniarek i pielęgniarzy diagnozowano przeniesiony zespół Munchhausena. Najczęstszym jego objawem jest podtruwane własnych dzieci, by zwrócić ja siebie uwagę i pokazywać swoją troskę o nie. Świetnie pokazał to na przykład serial „Ostre przedmioty” z Amy Adams w roli głównej. Christina podawała leki nie dzieciom, tylko pacjentom, nadużywała ich zaufania, by zwrócić uwagę na siebie.

Takie osoby jak Christina zdarzają się niezwykle  rzadko i na szczęście. Człowiek chory leczony w szpitalu jest bezbronny i musi móc zaufać lekarzom i pielęgniarkom, gdyż oddaje w ich ręce swoje zdrowie i życie.

„Pielęgniarka” to doskonale napisany reportaż, pochłania się go jednym tchem, jak najlepszą sensację, szczególnie jako audiobook, który kapitalnie czyta Jakub Kamieński. Autor solidnie zebrał materiały, starał się podawać sprawdzone informacje, opierał się na licznych źródłach, których spis jest na końcu książki. Warto przeczytać, by poznać historię Christiny i zastanowić się nad jej motywacją, a także spróbować zrozumieć, co działo się w jej zaburzonym umyśle.

Dziękuję za audiobooka redakcji www.sztukater.pl

Jak mocno książka mnie wciągneła:9 out of 10 stars (9,0 / 10)
Język i styl pisania:8 out of 10 stars (8,0 / 10)
Czy warto przeczytać:8 out of 10 stars (8,0 / 10)
Average:8.3 out of 10 stars (8,3 / 10)