Jess Ryder „Zmyślenie”

Stella dostaje spadek po śmierci rodziców i postanawia się przenieść w spokojną, podmiejską okolicę, by uciec od zgiełku Londynu. Znajduje opuszczony dom i przenosi się do niego wraz ze swoim partnerem Jackiem. Na ogłoszenie o poszukiwaniu fachowca do remontu odpowiada Alan, złota rączka, który od razu bierze się do pracy. Jakiś czas potem w nocy do drzwi stuka zapłakana Lori, która uciekła przed maltretującym ją mężem. Lori, która początkowo miała tylko przenocować, zostaje u Stelli na długo. Powoli poznajemy sekrety bohaterów, a właściwie bohaterek, Stella skrywa mroczne tajemnice, Lori, która mówi tylko o tym, co chce, a gdy pojawia się Abigail, przyjaciółka Lori, sprawy komplikują się jeszcze bardziej.

Opowieść jest pełna tajemnic osobistych kobiet skrzywdzonych przez los, kobiet, które zaznały przemocy domowej, od której trudno się uwolnić, a trauma zostaje na całe życie i wpływa na całą rodzinę, dzieci również dostają rykoszetem i albo wyjdą z tego silne, albo nie będą umiały poradzić sobie ze sobą.

W powieści każda kobieta, sfrustrowana, zniszczona przez doświadczenia życiowe kłamie, by jakoś ułożyć sobie życie. Zakończenie jest zaskakujące, ale pozwala uwolnić się od ciemnej przeszłości.

Książka dobrze skonstruowana, choć dla mnie, pomimo ważnych tematów w niej poruszanych, trochę zbyt infantylna, może sprawił to język, którym jest napisana